E-handel w Polsce – ogon Europy, ale szybko się rozwijamy
Firma Centre for Retail Research sporządziła ranking, który dokładnie obrazuje popularność zakupów internetowych w poszczególnych krajach europejskich. Polsce daleko jest do najlepszych.
Pod względem liczby zakupów internetowych i wydatków na nie poniesionych wciąż pozostajemy w ogonie Europy. Nie ma jednak powodów do wstydu. Jesteśmy krajem, który pod tym względem najszybciej się rozwija. Być może za kilka lat będziemy mierzyć się z liderami, już za rok nasze wyniki mają poprawić się o ok. 33 proc.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w stosunku do 2009 roku, aktywność Polaków w sklepach internetowych podniosła się o ok. 20 proc. W 2010 roku wydaliśmy na zakupy online o 19, 4 proc. więcej niż w roku poprzednim. Wydatki zamknęły się w kwocie 3,4 mld zł (2011 rok ma zamknąć się kwotą 4,5 mld zł). Jak na polskie realia – nie jest najgorzej. Biznes internetowy ma już 2,5 proc. udziałów w polskim handlu.
Jednak jeśli przyjrzymy się mu w szerszej perspektywie, to wynosi on jednak zaledwie 2,5 proc. Jest aż cztery razy mniejszy niż udział e-handlu w handlu brytyjskim. Tam stanowi on 10,7 proc. Nie gorzej sprawa wygląda w Niemczech (8 proc.) i w Szwajcarii (7,4 proc.). Wielka Brytania póki co jednak pozostaje bezkonkurencyjna. Jej mieszkańcy kupują w sieci najwięcej (statystyczny Brytyjczyk nabywa w ten sposób ok. 41 produktów rocznie na kwotę 1516 euro). Łącznie Brytyjczycy w 2010 roku dokonali zakupów za 52,1 mld euro. Drugie miejsce przypada Niemcom – 39,2 mld euro, a trzecie Francuzom 31,2 mld euro.
Tagi: statystyki, zakupy online