Internet jest miejscem, w którym konsumenci nie tylko robią zakupy, ale też poszukują informacji o produktach lub usługach, które planują nabyć. Opinie, recenzje i oceny znalezione w sieci często są dla kupujących czynnikiem ważniejszym niż cena przy podejmowaniu decyzji o zakupie. Tylko, czy opiniom znalezionym w Internecie można wierzyć?
Badania pokazują, że konsumenci są skłonni zapłacić więcej za produkty i usługi, które mają w sieci dobre oceny i opinie, czyli cieszą się uznaniem innych internautów. Rozwój rynku e-commerce wiąże się jednak z różnego rodzaju oszustwami jak na przykład kupowanie pozytywnych recenzji i ocen sprzedawanych produktów. Według Instytutu Ochrony Praw Konsumentów nawet połowa opinii o produktach, które można znaleźć w Internecie, może być nieprawdziwa.
Fałszywe opinie i recenzje wystawiane są przez osoby lub specjalnie do tego przeznaczone programy, tzw. boty. Recenzje te nie są wynikiem użytkowania danego produktu lub korzystania z usługi, której dotyczą, są po prostu zamawiane przed sprzedającego. Działanie to może mieć różny przebieg. Na niewielką skalę nieuczciwa firma sama może wystawiać niepochlebne opinie swoim konkurentom i pozytywne recenzje swoim własnym produktom, używając do tego różnych kont i urządzeń. Często jednak działania te mają bardziej masowy charakter i wykorzystują zautomatyzowane programy, które wystawiają fałszywe opinie i recenzje w różnych formach. Znaleźć też można strony zrzeszające użytkowników z całego świata, którzy za określoną opłatą wystawiają nieprawdziwe opinie i oceny w Internecie. Funkcjonuje wiele firm, które zajmują się wystawianiem opinii o produktach i usługach za pieniądze. W ten sposób sprzedający produkty lub usługi może kupić nie tylko polubienia i komentarze na swoim profilu Facebookowym, ale także opinie w wyszukiwarce Google, subskrypcje na YouTube, opinie w serwisie GoWork, Oferteo, TripAdvisor, czy nawet komentarze na stronie ZnanyLekarz.pl. Inną częstą praktyką poza dodawaniem nieprawdziwych opinii jest ukrywanie lub usuwanie przez serwisy z ocenami produktów opinii negatywnych i nieuwzględnianie ich w statystykach.
Problem z zasypywaniem Internetu fałszywymi opiniami o produktach i usługach jest o tyle poważny, że blisko 9 na 10 konsumentów, zanim ostatecznie podejmie decyzję o zakupie, sprawdza opinie w Internecie. Dotyczy to zarówno sklepów internetowych, jak i stacjonarnych, a także restauracji, punktów usługowych, czy hoteli. Fałszywe opinie są więc dużym zagrożeniem dla firm sprzedających w Internecie i nie tylko. Już jakiś czas temu tego typu działaniom postanowił przyjrzeć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wraz z nowym rokiem w Polsce zaczęły obowiązywać przepisy unijnej dyrektywy Omnibus, które mają dbać między innymi o większą transparentność zakupów dokonywanych online. Zgodnie z nowymi przepisami przedsiębiorca, który na swojej stronie chce publikować opinie, musi również informować, w jaki sposób sprawdza, czy dana opinia pochodzi od osoby, która rzeczywiście kupiła jego produkt lub usługę. UOKiK podkreśla jednak, że Omnibus może niewiele pomóc, ponieważ zgodnie z krajową ustawą, wystawianie fałszywych opinii traktowane jest jedynie jako nieuczciwe praktyki rynkowe, a za to grozi jedynie odpowiedzialność cywilnoprawna.
Tagi: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów