Folia aluminiowa Twój wróg!

bigstock-Aluminum-Foil-51222952

Tym razem informacja dotyczyć będzie nie e-sklepów, a sklepów stacjonarnych, gdzie codziennie robimy zakupy. Liczba kradzieży w sklepach rośnie i rosnąć będzie, gdyż złodziej zawsze znajdzie sposób na oszukanie monitoringu, ochroniarza lub innych zabezpieczeń w postaci tych naklejanych na produkty, przyczepianych do odzieży czy bramek znajdujących się przy wyjściu z linii kas. Nie od dziś wiadomo, że jednym ze sposobów, aby wyjść z towarem jest owinięcie wynoszonego towaru folią aluminiową, bądź też zastosowanie tak przygotowanej torby (tzw. „booster bag”), plecaka lub odzieży wierzchniej. Oczywiście nie pochwalamy takiego procederu i jesteśmy całkowicie przeciwni temu, gdyż jest to wykroczenie z art 119 Kodeksu Wykroczeń jeśli wartość towaru nie przekroczyła 420 zł, lub przestępstwo z art. 278 Kodeksu Karnego, jeśli kwota była wyższa. Niestety do dzisiaj jest zbyt mała ilość sklepów posiadających wykrywacz folii aluminiowej.

Jednakże jak się okazało wypełnienie torby folią aluminiową to nie wszystko na co wpadli złodzieje w Stanach Zjednoczonych. O tym procederze stało się tak głośno, że nawet FBI postanowiło wydać ostrzeżenie przed próbami takiej kradzieży. Ale na czym ona polega, i dlaczego nie słychać o niej w Polsce?

Jak donosi Bloomberg, kradzieże te miały miejsce w sklepach w stanie Indiana, Ohio, Kentucky, Zachodniej Wirginii czy Pensylwanii. Zazwyczaj łupem padały urządzenia elektroniczne oraz papierosy. Całość przebiegała w prosty sposób – jeden ze złodziei wchodził na dach sklepu czy stacji benzynowej i, używając folii aluminiowej, okrywał nią antenę satelitarną odpowiedzialną za połączenie z centrum rozliczeniowym czy bankiem podczas dokonywania autoryzacji płatności kartą bankomatową czy kredytową. Po zablokowaniu sygnału sklep nie mógł potwierdzić dokonania transakcji. Jak donosi Bloomberg, było to furtką dla złodziei posługujących się skradzionymi kartami. Często sprzedawcy pozwalali na dokończenie zakupów pomimo braku połączenia z bankiem, czyli offline, myśląc, że to chwilowe problemy z połączeniem i mając nadzieję, że jak połączenie wróci – transakcja zostanie zrealizowana jak zawsze. Zanim jednak do tego dojdzie, towar zostanie już wyniesiony, a po sprawcach nie będzie śladu. Kiedy terminal nawiązuje ponownie połączenie okazuje się, że transakcja została odrzucona z powodu kradzieży karty.

Możemy jednak spać spokojnie, nie grozi nam to w Polsce, gdyż zwykle terminale łączą się za pomocą sieci GSM w samym terminalu lub w pobliżu lub są bezpośrednio podłączone do sieci telefonicznej. Pomijając już fakt, że zdecydowana większość kart płatniczych wymaga wprowadzenia kodu PIN, aby dokonać autoryzacji transakcji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.