Komplementarność handlu online i stacjonarnego
Transakcji handlowych dokonuje się niemal bez przerwy. Handel on-line dostarcza wiele dogodności swoim klientom. Wielość możliwości i korzyści z nim związanych jest tak duża, że pojawiła się obawa czy taka forma zakupów nie zastąpi tradycyjnych transakcji handlowych, związanych z możliwością dotknięcia, powąchania, przymierzenia towaru itp.
Handel on-line coraz dynamiczniej rozwija się na terenie całego kraju, dostarczając coraz większej ilości rozwiązań swoim klientom, aby w jak największym stopniu sprostać ich oczekiwaniom i potrzebom, a także zapewniać komfort dokonywanych transakcji. Z danych dostępnych na stronie www.rp.pl wynika, że rynek handlu on-line jest wart już ok. 40 miliardów złotych. (Tylko w 2015 roku powstało 8,5 tysiąca firm, specjalizujących się w handlu e-commerce.) Analiza danych wskazuje, że na terenie Polski działa aktualnie ok. 20 tysięcy sklepów internetowych. Stanowi to wzrost (w porównaniu z 2011 rokiem) o 11 %. Pojawiają się również spekulacje, że jeśli tempo rozwijania się nowych sklepów się utrzyma, to w 2021 roku ich liczba może osiągnąć ponad 30 tysięcy.
Handel on-line i zakupy stacjonarne mogą się wzajemnie uzupełniać. Z danych serwisu Ceno wynika, że niespełna 40 % klientów dokonujących zakupów w sklepach stacjonarnych, przed zakupem dokładnie śledzi wiadomości w sieci i sprawdza (porównuje) np. ceny, dostępności. Można nawet wskazać typowe branże, dla których trend ten jest niezwykle charakterystyczny. Dotyczy to w szczególności artykułów RTV i AGD, a także branży odzieżowej, obuwniczej gdzie możliwość dotknięcia towaru i przymierzenia (w przypadku ubrań i butów) odgrywają olbrzymie znaczenie. Przegląd dostępnych ofert za pomocą m.in. urządzeń mobilnych, w celu późniejszego zakupu w sklepach stacjonarnych doczekał się również miana efektu ROPO (akronim z ang. Research Online, Purchase Offline). Specjaliści w branży e-commerce są zdania, że klienci, którzy zapoznali się wcześniej z produktem, tak naprawdę w sklepie stacjonarnym (po jego bezpośrednim obejrzeniu) dokonują decyzji zakupowej (www.rp.pl). Warto jednak nadmienić, że widoczny jest również odwrotny trend. Zdarza się, że klienci odwiedzają sklepy stacjonarne i zapamiętują dokładne oznaczenia produktu (w tym m.in. kod) po to, aby dokonać zakupu w sieci, ponieważ produkt tam dostępny jest dużo tańszy.